Mam świadomość przynależności do grupy osób wyjątkowych.
Mam świadomość, że posiadając nasz symbol luksusu, jakim jest 300M należymy do grupy osób o dość dobrym statucie majątkowym.
Czy stać nas na FILANTROPIę?
Proponuję obejrzeć materiał:
Kornelia
Wiem, że nie da się pomóc wszystkim potrzebującym. Sam organizowałem koncert dla chorej na porażenie mózgowe 7 letniej sąsiadki. Zebranie 14 tys. zł (cena połowy zajechanej emki

Wiem, że należymy do grupy ludzi dość zamożnych. Tylko takich stać na amerykańską ekstrawagancję w naszym podupadłym kraju. Jeśli możemy, to nie stójmy obojętnie.
Byłem kiedyś w Amsterdamie. Tamtejsi Hell-Angels podjechali kiedyś pod szpital i zostawili na progu 100 tys. guldenów dla chorych dzieci. Organizacja uważana za ćpunów, bandytów i degeneratów zebrała na zlocie kupę kasy dla chorych dzieci. Możemy od nich się czegoś nauczyć. A poza tym poczuć się przez chwilę kimś WYJąTKOWYM...
Sorry za ten patos. Jak możecie, to pomóżcie
Pozdrawiam